wtorek, 30 marca 2010

More than a feeling


Ponoc jest tak, ze podprogowo mozna na kogos wplynac. Zatem na mnie wplynal film  "The Men Who Stare at Goats" A gdyz poniewaz, pod koniec filmu leci piosenka Boston - More that a feeling. A ja, zasypiajac, wlaczam sobie film na tak zwany sen. I nie wiem dlaczego, film owszem mnie usypia, ale budze sie na napisach koncowych. A te, leca w tym filmie akurat na tej piosence. I tym sposobem, mam wrazenie , ze zadzialal system podprogowy i teraz nie moge sie uwolnic od tej piosenki. 

Slucham jej w kolko, bez przerwy. Jedzac sniadanie, sprzatajac, jezdzac samochodem, i znow, zasypiajac 2375275 razy dziennie. 

A najlepsze jest to, ze mi sie nie nudzi. 

A tak btw. Tak mnie pozytywnie nastraja ze ...uhuh:)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Mam tak samo,jak coś mi wpadnie w ucho to nucę i nucę.Myślę że jak nastraja pozytywnie to bardzo dobrze.

Agnieszka

Prześlij komentarz