sobota, 29 maja 2010

No i pyk

   Skonczylo sie moje podekscytowanie. Wracam wlasnie do domu. Szkoda. Mam niedosyt i chce juz siedziec w pociagu Rz->Wroclaw. Kolejny etap za 3 tygodnie. Stanowczo za dlugo. Egzamin pierwszo-etapowy zdany.  Teoria: 2 bledy na 16. Praktyka bezblednie. Egzamin byl pisemny i trwal 7 minut :/ Gdyby byl czas na chwile zastanowienia, nie mialabym zadnego bledu. Ale i tak, egzamin praktyczny jest zdecydowanie wazniejszy. Tyle o tym.

  A teraz jest 16:40 i siedze w pociagu juz od 5h. Kolo 19 powinnam byc w domu. Pozniej imieninowa kolacja z mama i spontaniczne spotkanie z Dziewczynami. A jutro Alfa przyjezdza na niedzielny obiad do rodzicow i wracamy do Rz. 

  Z tego calego podekscytowania i radosc, zapomnialam cakiem o Gustawie. Ale zyje i ma sie dobrze; ponoc:)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

co to za szkolenia czterodniowe :P toż to prawie jak urlop :P
POZIOMKA

Prześlij komentarz