środa, 19 maja 2010

ślubno-weselnie

   Wracajac do poprzedniego posta: Poparzyłam się rozgrzaną do czerwoności rączką od patelni. Boli do dzisiaj. Ale już mi wróciły zdolności manualne:)

  W kwestii weselno - ślubnej, jestem jakaś nierozgarnięta. Dopiero wczoraj zainteresowałam się sprawą oprawy muzycznej w postaci orkiestry. Chociaż wolelibyśmy Dj'a. No ale cóż.

  A rzeczą o której zapomniałam TOTALNIE i o której przypomniałam sobie wczoraj, jest Kurs przedmałżeński ... Sama myśl o tym nakręca moją agresje, więc pewnie dlatego wyparłam ten, jakże ważny fakt ze swojej świadomości. Obdzwoniwszy wszystkie moje zamężne koleżanki, dowiedziałam się, że taki kurs trwa 3 msc!! Ja nie mam 3 msc na takie bzdury. Troche mnie to wybiło z rytmu. Ale wziełam się w garśc i wyguglowalam, że można to zrobic trybem przyspieszonym -weekendowym. Na stronie jakiegoś duchowego przybytku smutku i udręczenia znalazłam wolny termin.. OSTATNI!! ..ostatni przed wrześniem. Rzuciłam sie na telefon i tym sposobem, weekend 11-13 czerwca spędze gdzieś nad jeziorem (musze przyznac miejsce urokliwe w kwestii natury) Kurs trwa od piątku od 17 do niedzieli do 14. Z zaznaczeniem 'tłustym' drukiem, że ewentualni spóźnialscy NIE otrzymają upragnionego papierka. Pff. No i 160 zl od osoby. Dobrze, że w ogóle coś znalazłam, bo by się okazało, że jesteśmy w przysłowiowej dupie. 

Nie mam sukienki, nie mam pomysłu, kwiatki sratki, paznokcie, kosmetyczki. I trzy miesiace czasu. Dam rade. A ponoc największą zmorą Panny Młodej są buty. Że niby nie ma. Znaczy się w moich podkarpackich okolicach nie ma. A czy białe conversy się liczą?:) To by dopiero była awangarda.

Hmm.. Co to ja jeszcze chciałam? Aa.. Wyjeżdżam drodzy Państwo na szkolenie. W niedziele. Do Polanicy Zdrój. O ile w ogóle się tam jakoś dostanę. Sprawdziłam..Pociągiem 11 godzin i 23 minuty. Jedynie z dwoma przesiadkami na pkp i jednym pks'em. Chyba rowerem by już było szybciej. Przecież to niecałe 400 km.. Niestety na PKSie niczego się nie dowiedziałam, bo okienko z magiczną nazwą Informacja, znikneło. A jakieś 2 lata temu jeszcze było.:/ 

2 komentarze:

maneater pisze...

Tylko zebys mnie na przymiarki kiecek nie zapomniala wziac!

Anonimowy pisze...

Ślub to wielkie przeżycie i ważny dzień w życiu człowieka.Pozdrawiam.

Agnieszka

Prześlij komentarz