
Obudziłam się dzisiaj i pierwszą moją myślą było 'nakarmienie malucha'. Właściwie nie byłoby w tym nic dziwnego, poza tym, że nie posiadam dziecka i nawet nie planuje w najbliższej przyszłości zmienic tego stanu rzeczy. To wszystko przez sen. Snilo mi sie, ze jestem w ciazy, przy czym dokladnie odczuwałam wszystko co ewentualnie mozna odczuwac podczas ciazy (tak przypuszczam przynajmniej) No i wiadomo, w koncu urodzilam przez cesarskie ciecie chlopca. Łoooshh ..Alez to bylo wszystko realne. Przyznam, szczerze, ze troche sie rozczarowałam brakiem dziecka po obudzeniu. Nawet sprawdziłam w sennikach online.. Gdyby im wierzyc, okazuje sie ze bede niedlugo bardzo szczesliwa, badz finansowo uszczesliwiona, albo to co najbardziej mnie kreci ; zmiana sytuacji egzystencjalnej. No ale poki co nie moge liczyc na przynoszace szczescie niemowle tylko na sama siebie.
Poza tym, zauwazylam, ze gdy tylko zostaje sama w domu, balagan robi sie jakby bardziej bezczelny. Niby odkurzalam wczoraj, ale jak na zlosc koty z kurzu patrza na mnie blagalnie z poziomu podlogi. Naczynia ze zmywarki nie chca sie same wykladac do szafek a te ze zlewu mnoza sie jak grzyby po deszczu. Nie wiem czemu tak sie dzieje, ze gdy tylko zostaje sama nie mam ochoty NIC robic. Ciagle oczekuje konca remontu w DrugimMiescie. I chetnie bym sie juz przeprowadzila, chociaz nie chce mi sie pakowac. Kotu tu dobrze. Tez sie nie chce pakowac.
2 komentarze:
Sen nie powiem,ciekawy.Nieraz takie miewałam.
Pewnie nikt nie lubi przeprowadzek w swoim życiu
robiłam to już trzy razy.
Ja poki co przeprowadzalam sie tylko z domu rodzicow do mieszkania w ktorym teraz mieszkam, ale wszystko sie odywalo w jednym miescie wiec jakos spokojniej. Teraz troche bardziej stresujaco z racji zmiany calkowitej, bo w koncu InneMiasto:)
Prześlij komentarz